(Myszków) Do aresztu trafił 24 – letni mężczyzna podejrzany o spowodowanie wypadku drogowego, w którym jedna osoba poniosła śmierć, a trzy zostały ranne. O tragedii, do jakiej doszło 4 stycznia na skrzyżowaniu ulic Koziegłowskiej i Słowackiego w Myszkowie pisaliśmy tydzień temu. Zarzuty stawiane mężczyźnie przez policję i prokuraturę to spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości oraz kierowanie samochodem pomimo orzeczonego przez sąd zakazu.
Do tragicznego wypadku doszło we wtorek, około godziny 19.00, na skrzyżowaniu ulicy Koziegłowskiej z ulicą Słowackiego (Myszków – Nowa Wieś). Z ustaleń policjantów wynika, że 24 – letni kierowca Forda Mondeo nie zatrzymał się na skrzyżowaniu przed znakiem Stop i wyjechał wprost pod prawidłowo jadącego ulicą Koziegłowską dostawczego Lublina. Siła zderzenia była tak duża, że Mondeo uderzyło jeszcze w stojącego na skrzyżowaniu Hyundaia a następnie w betonowe ogrodzenie. Auto praktycznie rozpadło się na połowę. - Kierowca Forda zdążył uciec z miejsca wypadku przed przybyciem policji. Funkcjonariusze zatrzymali go jednak kilkaset metrów dalej, a następnie zbadali stan jego trzeźwości. Wynik badania wykazał 0, 75 promila alkoholu w organizmie – relacjonuje rzecznik myszkowskich policjantów asp. Magdalena Modrykamień. Ponieważ 24 - latek był ranny, trafił do szpitala. Trafili tam też kierowca Lublina oraz 23 – letnia pasażerka Forda, której stan lekarze ocenili jako ciężki. Niestety, drugi pasażer Forda, 29 – latek, w wyniku odniesionych obrażeń zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Z informacji jakie udało nam się uzyskać, podejrzewany przez policjantów o spowodowanie tragedii mężczyzna zaprzeczył, aby to on prowadził w feralnej chwili auto. – Zabezpieczyliśmy pewne dowody, które w wysokim stopniu uprawdopodabniają, że to jednak on siedział za kierownicą samochodu w momencie wypadku. Zebrany materiał pozwolił na wystąpienie z wnioskiem do sądu o areszt tymczasowy dla domniemanego sprawcy, do którego zresztą Sąd się przychylił – wyjaśnia szef Prokuratury w Myszkowie Zbigniew Wytrych.
Okazało się także, że kierowca Forda był już wcześniej karany za jazdę na „podwójnym gazie”, za co został skazany prawomocnym wyrokiem sądu. W sumie 24 -latek usłyszał 4 zarzuty. Odpowie m.in. za spowodowanie wypadku śmiertelnego w stanie nietrzeźwości, ucieczkę z miejsca zdarzenia oraz kierowanie samochodem mimo orzeczonego zakazu sądowego. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze