(Rzeniszów) Prawie trzy promile alkoholu w organizmie najwyraźniej nie pomagały kierowcy Volkswagena w jeździe, sprawiły jednak, że w sposób iście ekwilibrystyczny „zaparkował” swoje auto. W Rzeniszowie, na skrzyżowaniu krajowej „jedynki” z ulicą Zieloną precyzyjnie umieścił je na ...barierach energochłonnych rozdzielających jezdnię. Sąd może ocenić ten wyczyn nawet na 2 lata więzienia.
Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w czwartek, 25 listopada, tuż przed godziną 22.00. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący Volkswagenem, 46 – letni mieszkaniec Sosnowca podczas skręcania w lewo wjechał na bariery energochłonne rozdzielające jezdnię i utknął na nich. „Zbyt wczesny” skręt spowodował co prawda uszkodzenia auta ale jego kierowca wyszedł z kolizji bez szwanku. Przeprowadzone na miejscu zdarzenia badanie alkomatem dało wynik prawie 3 promili alkoholu w organizmie kierującego. Za jazdę na podwójnym gazie i spowodowanie kolizji drogowej odpowie przed sądem, który jego sposób „parkowania” może ocenić nawet na dwa lata więzienia. - Pomimo wielokrotnie kierowanych przez policję apeli, po naszych drogach wciąż jeżdżą pijani kierowcy. W minionym tygodniu, tylko do czwartku policjanci zatrzymali na terenie powiatu myszkowskiego 5 nietrzeźwych kierowców, którzy nie zdawali sobie sprawy z tego jakie powodowali zagrożenie dla innych użytkowników dróg – komentuje zdarzenie z Rzeniszowa asp. Magdalena Modrykamień, rzecznik myszkowskiej policji. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze