(Myszków) Kierowcy jeżdżący często ulicą 1 Maja i okoliczni mieszkańcy, którzy znoszą trudy budowy dziwią się, dlaczego prawie ukończoną kanalizację na skrzyżowaniu ulic 1 Maja i Modrzejowskiej robotnicy rozbierają na nowo. Czyżby ktoś „sknocił” robotę i teraz poprawiał? Okazało się, że na trasie przebiegu kanalizacji trafiono na ogromną, litą skałę w ziemi. Po analizach uznano, że skałę trzeba ominąć, bo wysadzać się bali.
Inwestycję realizuje P.P.H.U. Prosper Instal Bud. Eko oraz Przedsiębiorstwo Robót Drogowo- Mostowych w Myszkowie. Roboty na Modrzejowskiej szły sprawnie, aż do odkrycia przy robieniu podłączenia kanalizacji biegnącej w ul. 1 Maja do studni w ulicy Modrzejowskiej, solidnej, twardej skały. – Skały nie dało się przewiercić, ze względów bezpieczeństwa nie mogliśmy jej także wysadzić. Była w tej sprawie opinia geologa, który stwierdził, że nic się nie da zrobić i wskazał miejsce, w którym należy wykonać podłączenie – informuje Wojciech Chrapek, rzecznik Urzędu Miasta. W tym celu, żeby ominąć skałę, roboty wznowiono 10 metrów dalej, a stary kanał, w którym znaleziono przeszkodę zasypali robotnicy firmy „Prosper”. Urząd Miasta stworzył w tym celu projekt zamienny, którego koszty znane będą po wykonaniu kosztorysu powykonawczego. – Dołożymy na to zadanie dodatkowe pieniądze z budżetu własnego, jeśli będzie taka potrzeba – mówi Chrapek. (MB)
Napisz komentarz
Komentarze