(pow. myszkowski) Plakatowa agitacja wyborcza w naszym powiecie osiągnęła rozmiary wprowadzające wiele osób, także spoza naszego terenu, w prawdziwe osłupienie. Mało było miejsc gdzie nie pojawiłyby się sylwetki osób kandydujących do samorządów. Wizerunki kandydatów z trudem mieściły się na słupach, „wołały” do wyborców z drzew, elewacji budynków, ogrodzeń czy sklepowych witryn. Najciekawsze naszym zdaniem, miejsca postanowiliśmy uwiecznić na zdjęciach.
W jednym z myszkowskich sklepów mięsnych, wśród reklamy smakowitych kąsków znalazły się także podobizny kandydatów. Jak się okazało w większości „posmakowały” one wyborcom. Klemensowi Podlejskiemu nie zaszkodził w wyborach fakt, że jego plakaty zajmowały nawet miejsca… nekrologów. Nie powiodło się za to Jerzemu Woszczykowi, który na olbrzymi baner wybrał, wydawałoby się dobrą miejscówkę w centrum miasta. Rozwalający się budynek źle się chyba jednak kojarzył wyborcom, jako wizja „naszego wspólnego miasta”. Obserwując zaś uliczne latarnie można wysnuć wniosek, że choć starczyło na nich miejsca na wizerunki kandydatów, to miejsc dla nich w samorządach jednak zabrakło. Teraz wszyscy czekamy na generalne porządki i posprzątanie plakatów. By nie straszyły nas do wiosny. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze