Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 17 lipca 2025 13:40
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

PSIE PUCHARY W SIEDLCU

(Siedlec) Takiej imprezy w naszym regionie jeszcze nie było. W Siedlcu koło Janowa rozegrano pod koniec września Finał Pucharu Polski w Dogtrekkingu. To impreza sportowo - turystyczna skierowana do właścicieli psów. Ich zadaniem było pokonanie w towarzystwie swoich pupili trasy 25 lub 45 km i zaliczenie na trasie punktów kontrolnych. Biegi odbywały się w kilku kategoriach, w zależności od wieku i płci startujących osób. W zawodach wystartowali z sukcesami także reprezentanci Myszkowa.
Podziel się
Oceń

 

(Siedlec) Takiej imprezy w naszym regionie jeszcze nie było. W Siedlcu koło Janowa rozegrano pod koniec września Finał Pucharu Polski w Dogtrekkingu. To impreza sportowo - turystyczna skierowana do właścicieli psów. Ich zadaniem było pokonanie w towarzystwie swoich pupili trasy 25 lub 45 km i zaliczenie na trasie punktów kontrolnych. Biegi odbywały się w kilku kategoriach, w zależności od wieku i płci startujących osób. W zawodach wystartowali z sukcesami także reprezentanci Myszkowa.

 

To kolejna impreza, którą władze Janowa wykorzystały do promocji turystycznych walorów swych terenów. Miejscem, gdzie rozgrywane były zawody zauroczeni byli wszyscy.

 

- To jest przepiękne miejsce. Tak pod względem krajobrazowym, jaki i widokowym. Po prostu rewelacja. Sami uczestnicy zawodów podkreślali urok tego miejsca. Nigdzie wcześniej, podobnie jak my, nie spotkali się z trasą, tak nasyconą pięknymi widokami, miejscami związanymi z historią, do tego jeszcze ostańce, pustynia granicząca z lasem. Słowem: Jura się broni, Jura wygrywa. Do tego wszystkiego spotkaliśmy się z tak życzliwym przyjęciem wójta gminy i kierownictwa schroniska turystycznego, że na pewno będziemy chcieli tu wrócić, a może nawet zorganizować tu Mistrzostwa Polski – zachwycał się Radosław Ekwiński, prowadzący zawody (piąte z sześciu tegorocznych, zorganizowanych w ramach Pucharu Polski), prywatnie „zaprzęgowiec” i sędzia zawodów psich zaprzęgów.

 

Dla Grzegorza Klabisza z Chorzowa, który zawody na dystansie 24 kilometrów ukończył na 10 miejscu była to trzecia impreza w tym roku, ale pierwsza z udziałem dwóch psów. Do Siedlca przyjechał z nim stały uczestnik dog trekkingu, mieszaniec Frodo i Alaskan Malamut Taran. Wcześniej w parze z Frodo był 6 w biegu w Świętej Annie i 16 w Brennej. – Taran biegł pierwszy raz, bo dopiero skończył rok. Tempo nadawał Frodo, który właściwie go „ciągnął”. Trasa była super, bardzo fajna, „zastrzeżenia” można mieć jedynie do pogody. Dla psów było stanowczo za gorąco. Dla ich najlepsza temperatura do biegania to ok. 5 stopni Celsjusza – dzielił się wrażeniami z imprezy na mecie zawodów Grzegorz Klabisz.

 

Pogoda – właśnie fakt, że było za ciepło - zdecydowała, że z trasy zdecydowali się zejść Iwona i Jacek Stefanek, których spotkaliśmy na drodze do Siedlca, w okolicach Bramy Twardowskiego. – Dla zdrowia psów schodzimy z tej pięknej trasy - mówili zawodnicy z Gliwic, ale nie mieli smutnych min. Dla nich najważniejszy był udział w imprezie, w tym roku już szóstej. Z Syberianem Huskym „Maxem” i Samoyedem Virgo startują w dog trekkingu już od około 3 lat.

 

CO TO TAKIEGO?

Niemal każdy długi spacer z psem można już nazwać dog trekkingiem, bo jest to nic innego, jak wędrowaniem z psem. Różni się od ogólnie pojętej turystyki pieszej tym, że pies jest przypięty do przewodnika za pomocą specjalnej linki, która musi mieć tzw. amortyzator, pochłaniający energię podczas szarpnięcia. Zdarzyć się bowiem może, że pies nagle przyspieszy, lub towarzysząca mu osoba zechce się zatrzymać. Bez amortyzatora w takiej sytuacji może dojść do kontuzji, tak człowieka, jak i psa. Pies musi poza tym mieć dopasowaną uprząż (szelki). Nie mogą być one za luźne, bo wtedy zsuwają się psu na boki i uciskają stawy, nie mogą też być zbyt ciasne, bo wtedy pies podczas biegu będzie miał problemy z oddychaniem.

 

W rywalizacji zawodniczej nie ma żadnych ograniczeń poza wiekiem, zarówno w wypadku psów jak i ludzi. Startować można z każdym psem, bez względu na to, czy jest rasowy, czy nie.

 

WYNIKI

W zawodach, wśród zawodników z całej Polski nie zabrakło reprezentantów Myszkowa. Znakomicie zaprezentowała się mieszkanka miasta Adrianna Huras, która z towarzyszą jej Negrą zajęła drugie miejsce w biegu na dystansie 24 kilometrów. Wśród panów, na takim samym dystansie 13 miejsce zajął inny mieszkaniec Myszkowa, Krzysztof Wróbel z owczarkiem niemieckim „Karlo”. Poniżej prezentujemy wyniki pucharowych zawodów w Siedlcu.

 

Bieg na dystansie 45 kilometrów mężczyzn (tzw. Long)

1 miejsce Przemysław Piechowiak 5:50:09 z Lipna, z owczarkiem niemieckim „Sabą”

2 miejsce Łukasz Rakowski 5:51:52 z „Nestea”

3 miejsce Piotr Dąbrowski 6:08:10 z Warszawy, z Syberian Huskym „Białą”

 

Bieg na dystansie 24 kilometrów mężczyźni (tzw. Mid)

1 miejsce Mateusz Rebeś 3:24:04 – z Czyżowic, z mieszańcem „Bramborem”

2 miejsce Mariusz Motyka 3:41:05 – ze Strzelców Opolskich, z Syberianem Husky „Neką”

3 miejsce Marcin Nagórski 3:50:01 z Katowic, z foksterierem „Drago”

13 Krzysztof Wróbel z Myszkowa z owczarkiem niemieckim „Karlo” vel „Bruno”

 

Bieg na dystansie 24 kilometrów kobiety

1 miejsce Jolanta Kałat – czas: 3:22:45 z Bielska Białej, z „Kuflem” (ESD – Europejski Pies Zaprzegowy)

2 miejsce Adrianna Huras z Myszkowa 3:52:25, z mieszańcem „Negrą”

3 miejsce Ludwina Machała 4:15:23 z Katowic, której towarzyszyła „Inez” rasy Eurasier

 

Bieg na 45 kilometrów kobiety

1 miejsce Małgorzata Porc – z Dąbrowy Górniczej, z psem rasy Syberian Husky – „Drako” 7 godz. 28 min.

2 miejsce Joanna Kędzior

3 miejsce Agnieszka Gonsowska

 

W kategorii rodzinnej wygrali Michał i Radosław Włosik z Międzybrodzia Bialskiego którym towarzyszyły „Rita i Krówek” (ESD). Na drugim miejscu uplasowali się Katarzyna i Dariusz Wernik z Wodzisławia Śląskiego z Alaskan Malamutem „Ayshą”.

Robert Bączyński

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Tauron - arogancka firma to delikatne określenie. To złodziejska firma o której można sobie pooglądać filmu na YT i jakoś dalej są zamieszczone i nie ma pozwów o zniesławienie. Mnie co miesiąc kasują za fakturę papierową ale jej nie dostarczają a licznik jest zdalny więc nikt nie musi się fatygować do odczytu. Na monopolistę nie ma rady bo niestety dostawa prądu to nie zakupy w sklepie i Tauron ma w nosie klienta bo jak im "podskoczyć" ?Data dodania komentarza: 17.07.2025, 07:09Źródło komentarza: TAURON! NAPRAW SOBIE SYSTEM!Autor komentarza: 😤😤😤 nie dla takiego rolnictwaTreść komentarza: 😡😡😤Data dodania komentarza: 16.07.2025, 22:04Źródło komentarza: Polskie czereśnie z zakazanymi pestycydamiAutor komentarza: NikolaTreść komentarza: Super pomysł :)Data dodania komentarza: 15.07.2025, 11:25Źródło komentarza: Nocowali z książkamiAutor komentarza: Mama 4 latkaTreść komentarza: „Dobre bo Polskie” kpina. Za używanie zakazanych powinna być kara wysoka! Powinno być zakazane używanie na raz aż 8 pestycydów w jednym produkcie. Na śniadanie dżem z polskich truskawek z 12 pestycydami i jabłko z 9 pestycydami do obiadu sałatka z 8 pestycydami na deser czereśnie z 8 pestycydami a na kolację papryka z pięcioma pestycydami. Koszmar 😡 czy rolnicy mają świadomość jak trują? A my na to pozwalamy jako konsumenci! W Zielonym Ładzie jest ograniczenie używania pestycydów!Data dodania komentarza: 12.07.2025, 10:48Źródło komentarza: Najwięcej pestycydów – aż osiem – wykryto w CZEREŚNIACH z POLSKIAutor komentarza: SztyrlicTreść komentarza: Proponuje zainstalować im jeszcze wrotki, narty wodne i płetwy, bo jak by co to stawy jeszcze mamy - a tam same cuda i dziwy......Data dodania komentarza: 11.07.2025, 22:50Źródło komentarza: MYSZKÓW. STRAŻNICY MIEJSCY PATROLUJĄ MIASTO NA ROWERACH. ZDJĘCIEAutor komentarza: KamilaTreść komentarza: Kupiłam z Grecji były pyszne i wychodzi na to, że zdrowszeData dodania komentarza: 10.07.2025, 11:41Źródło komentarza: Najwięcej pestycydów – aż osiem – wykryto w CZEREŚNIACH z POLSKI
Reklama
Reklama
Reklama