(Niegowa, Myszków) Nie nastąpił spodziewany przełom w procesie tzw. „afery stadionowej”, w której oskarżeni o poświadczenie nieprawdy są członkowie komisji gminnej powołanej do odbioru kompleksu sportowego w Niegowie. Ekspert wytypowany przez Ministerstwo Sportu miał wyjaśnić na co konkretnie przeznaczone było uzyskane dofinansowanie. Tymczasem wezwana na świadka Wanda C. była zdumiona, że to ona została przysłana do zreferowania sprawy.
W tzw. „aferze stadionowej” na ławie oskarżonych zasiadają członkowie komisji, która dokonała odbioru kompleksu sportowego w Niegowie. Podpisanym przez jej członków protokołem zainteresowała się myszkowska prokuratura, która zarzuca członkom komisji, że stwierdzili w nim nieprawdę, że boisko wielofunkcyjne zostało pokryte asfaltem. Sprawie przewodniczy sędzia Magdalena Mastaj.
30 września zeznania na temat warunków uzyskanego na inwestycję dofinansowania miał złożyć wytypowany przez Ministerstwo Sportu ekspert. – Jestem zdumiona, że to ja zostałam wskazana, bo z ministerstwem nie mam już kontaktu, odkąd w styczniu 2009 roku przeszłam na emeryturę – mówiła tymczasem 64-letnia Wanda C. z Warszawy. Świadek zeznała, że nie wyklucza, że w pliku dokumentów dostarczonych z ministerstwa jakieś mogły być przez nią podpisane. Stwierdziła jednak, że jeśli chodzi o tę konkretną sprawę niewiele sobie przypomina i nie ma szans na to, by pamiętała dotyczące jej szczegóły. -O przyznaniu środków decydował komitet składający się z przedstawicieli ministerstwa i banku. Ja zajmowałam się tylko sprawami formalnymi i tylko na początkowym etapie przedsięwzięcia – zeznawała świadek, Wanda C. Jej zdaniem to bank podpisywał umowę i prowadził obsługę realizacji inwestycji, przyjmował faktury i dokładnie wszystko sprawdzał. – Z tego co mi wiadomo, tak było przynajmniej do mojego odejścia, istniała forma rozliczenia końcowego inwestycji, połączona nawet z kontrolami na miejscu – mówiła świadek.
Zapytana czy potrafi stwierdzić na podstawie wskazanego jej wniosku, o jakiej nawierzchni może być w nim mowa, Wanda C. nie mogła tego jednoznacznie wyjaśnić. – Z tego wniosku wynika, że boisko jest już wykonane, jest o tym zapis w rubryce: zaawansowanie przedsięwzięcia. Do tego powinien być jeszcze dokument z danymi przedsięwzięcia objętego wnioskiem. Z tego co pamiętam boiska asfaltowe nie były obejmowane dofinansowaniem, jako urazogenne, ale był czas kiedy i na nie udzielano finansowego wsparcia. Potem już tylko na trawiaste i z nawierzchni syntetycznych. Jak to wyglądało w konkretnych latach nie pamiętam – wyjaśniła świadek.
Sędzia Mastaj zapowiedziała, że w dalszym ciągu będzie zabiegać o powołanie świadka dysponującego wiedzą interesującą Sąd. – Sąd, tym razem już telefonicznie wyjaśni w ministerstwie o jakiego świadka nam chodzi i jaką wiedzą dysponującego. Tak, by nie był to kolejny świadek z „łapanki” – mówiła sędzia Magdalena Mastaj, która odroczyła postępowanie do 23 listopada. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze