(Myszków) – Chyba coś się stało w Myszkowie, i to chyba jakaś „grubsza” sprawa musi być! Strażacy szukają czegoś w stawach nad Wartą, vis’ a vis starostwa, i to już drugi dzień – alarmowali redakcję nasi czytelnicy. – Nic się nie stało – uspokajał rzecznik myszkowskich strażaków mł. bryg. Sebastian Jurczyk. – Po prostu ćwiczymy.
Od 24 do 26 sierpnia wszystkie zmiany myszkowskiej Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej doskonaliły na stawie przy ul. Pułaskiego w Myszkowie swe umiejętności w zakresie ratownictwa wodnego.
- Celem ćwiczeń było doskonalenie podejmowania szybkiej interwencji w przypadku zdarzenia z osobą tonącą. Strażacy podczas trzydniowego szkolenia ćwiczyli posługiwanie się sprzętem, którym dysponują w jednostce, m.in. kombinezonami ratowniczymi, rzutkami czy tzw. deskami lodowymi. Nabyte umiejętności mogą przydać się np. zimą, kiedy zaszłaby konieczność wyciągania kogoś spod lodu, miejmy jednak nadzieję, że skończy się tylko na ćwiczeniach – mówi rzecznik prasowy myszkowskich strażaków mł. bryg. Sebastian Jurczyk. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze