(Myszków) W sobotę 11 września przed sklepem sieci Biedronka na ulicy Sikorskiego ktoś pozostawił psa przywiązanego do płotku przy klombie. Pies czekał na właściciela ponad sześć godzin. Kiedy nikt się po niego nie zgłaszał trafił do schroniska.
To kolejny przypadek skandalicznego zachowania wobec czworonoga, do jakiego doszło w Myszkowie w ostatnim czasie. Niedawno opisywaliśmy przypadek trzech szczeniąt, które ktoś wyrzucił do śmietnika. Tym razem okrutny los doświadczył dorosłego psa w typie owczarka niemieckiego.
- Pies był przywiązany ok 6 godzin do płotku, koło sklepu. O 21.00 otrzymaliśmy zgłoszenie i psina trafiła do naszego schroniska. Jest zaniedbany, wychudzony i ma chorobę skóry. Niestety, do dnia dzisiejszego nikt go nie szukał. Wszystko wskazuje na to, że w ten okrutny sposób został porzucony. Po jego zachowaniu widać że mieszkał w bloku – relacjonuje Patrycja Kucia z myszkowskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt.
Jeśli ktoś rozpoznaje psa na zdjęciu i wie do kogo należy proszony jest o kontakt ze schroniskiem, ul. Szpitalna 13, tel. kom. 608 637 198 lub 606 446 583; e-mail:myszkow.schronisko@gmail.com. Swoją wiedzą można podzielić się także z policją, pod nr 997, bo i funkcjonariusze z myszkowskiej komendy zainteresowali się losem porzuconego czworonoga. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze