(Myszków) 22 letnia kobieta trafiła do szpitala po tym, jak w tył kierowanego przez nią Cinquecento wjechało ciężarowe Volvo. Uderzony z impetem Fiat zatrzymał się dopiero na ogrodzeniu posesji. Do zdarzenia doszło w czwartek, 2 września na skrzyżowania ulic Kościuszki i Jana Pawła II.
Zdaniem świadków zderzenia młoda kobieta jadąca od strony Żarek chciała zatrzymać się przed skrzyżowaniem bo zapaliło jej się pomarańczowe światło. Kierowca jadącego za nią ciężarowego Volvo z przyczepą za późno zorientował się w zamiarach kobiety i uderzył w jej samochód. Siła uderzenia była tak duża, że Cinquecento przejechało jeszcze kilkanaście metrów i zatrzymało się na ogrodzeniu posesji przy ul. Kościuszki. 22-letnią kobietę jadącą samochodem osobowym pogotowie odwiozło do szpitala.
- Ta dziewczyna wyszła z samochodu sama, ale trzymała się za głowę. Kto wie, czy nie stało jej się coś z kręgosłupem? – zastanawiał się starszy mężczyzna, świadek wypadku. – Ponoć niedługo przed tym zderzeniem wysiadły z auta jadące z tyłu dwie osoby. Jeśli to prawda, to miały dużo szczęścia – komentował.
Za niezachowanie odpowiedniej odległości od jadącego przed nim auta 24-letni kierowca ciężarówki został ukarany mandatem. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze