Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 20:11
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zaledwie co czwarty Polak podczas podróży rowerem lub hulajnogą zakłada kask

Tylko co trzeci ma ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków. Polacy coraz chętniej do codziennych podróży wykorzystują jednoślady, choć nie do końca dbają o swoje bezpieczeństwo. Aż 69 proc. rowerzystów i 57 proc. użytkowników hulajnóg czuje się bezpiecznie na drodze, a ponad połowa z nich uważa, że jeździ bezpieczniej niż inni. Chociaż większość z nich jest świadoma zagrożeń na drodze, tylko co czwarty podczas jazdy zakłada kask, a ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków ma raptem co trzeci – wynika z badania przeprowadzonego dla Nationale-Nederlanden. Wśród rowerzystów coraz częstszym problemem są także kradzieże: co czwarty doświadczył rabunku, zaś 27 proc. z nich obawia się złodziei. Mimo to tylko 38 proc. deklaruje, że zawsze zabezpiecza swój jednoślad, a zaledwie co ósmy rowerzysta ma polisę od kradzieży.
Podziel się
Oceń

– Pandemia COVID-19 mocno zmieniła nasze życie, a jedną z tych zmian jest sposób, w jaki się poruszamy. Wyniki drugiej edycji badania „Polacy na dwóch kółkach” pokazują, że do codziennych podróży coraz chętniej wykorzystujemy jednoślady – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Małgorzata Zgudka, menedżer ds. produktów w Nationale-Nederlanden.
Badanie przeprowadzone dla Nationale-Nederlanden przez agencję Smartscope w kwietniu tego roku pokazało, że na rowerze bądź hulajnodze jeździ niemalże 9 na 10 Polaków, z czego ponad połowa co najmniej raz w tygodniu, a 1/3 nawet kilka razy w tygodniu. Ponad połowa ankietowanych deklaruje również, że kiedy siłownie, baseny i kluby fitness były zamknięte w związku z lockdownami, przejażdżki na tych pojazdach zastąpiły im inne formy aktywności fizycznej.
– Boom na rowery trwa w najlepsze, ten środek transportu cieszy się niesłabnącą popularnością – mówi Małgorzata Zgudka. – Jedna trzecia Polaków deklaruje, że zamierza zabrać ze sobą rower na nadchodzące wakacje. Co ciekawe, o ile rower jest metodą na relaks i odstresowanie się, o tyle hulajnoga pełni już głównie funkcję użytkową.
Dla ponad 60 proc. Polaków jazda na rowerze to przede wszystkim sposób na spędzenie wolnego czasu, a dla ponad połowy – metoda dotarcia z punktu A do B. Z hulajnóg natomiast korzystamy najczęściej właśnie w tym drugim celu, żeby móc szybko przemieścić się z jednego miejsca w drugie.
– Z naszych badań wynika też, że aż 92 proc. osób posiada własny rower, a co czwarta zakupiła go w ciągu ostatniego roku. Podobny odsetek deklaruje, że zamierza zainwestować w nowy pojazd w nadchodzącym czasie [dla porównania hulajnogę kupiło 8 proc., a 3 proc. ma taki zakup w planach – red.] – zaznacza przedstawicielka Nationale-Nederlanden.
Rosnącą popularność rowerów w pandemii potwierdzają też statystyki GUS, z których wynika, że w maju 2020 roku produkcja rowerów wzrosła o jedną trzecią rok do roku, do 119 tys. sztuk, i był to najwyższy wynik od czterech lat.
Wraz ze wzrostem produkcji jednośladów rośnie jednak również liczba ich kradzieży. Z badania Nationale-Nederlanden wynika, że ponad połowa właścicieli rowerów przechowuje swój jednoślad w garażu, a 30 proc. w piwnicy. Średnio co czwarty rowerzysta (i co 10. właściciel hulajnogi) miał do czynienia ze złodziejem i doświadczył rabunku.
– Co ciekawe, mimo takich doświadczeń tylko niecałe 40 proc. właścicieli rowerów deklaruje, że zabezpiecza swój jednoślad, a jedynie co ósmy ma ubezpieczenie od kradzieży – mówi Małgorzata Zgudka.
39 proc. właścicieli hulajnóg i 27 proc. rowerzystów ocenia prawdopodobieństwo kradzieży jednośladu jako wysokie. Żeby uniknąć takiego scenariusza i zabezpieczyć swój pojazd, właściciele rowerów korzystają najczęściej z linki, która umożliwia jego przypięcie (43 proc.), z łańcucha (24 proc.) albo zapięcia typu u-lock (20 proc.). W przypadku hulajnóg największą popularnością cieszą się z kolei składane zapięcia (26 proc.), lokalizatory GPS (24 proc.) i zapięcia u-lock (20 proc.). Co czwarty badany przyznaje jednak, że zdarza mu się zapomnieć o zabezpieczeniu swojego pojazdu przed kradzieżą.
– Ważne, żeby pamiętać o prawidłowym zabezpieczeniu roweru, tak aby uniemożliwić, a przynajmniej maksymalnie utrudnić złodziejowi kradzież – przypomina menedżer ds. produktów w Nationale-Nederlanden.
Podobne różnice widać w odpowiedziach na pytania o zagrożenia na drodze ze strony innych użytkowników. Choć właściciele jednośladów są ich świadomi, to jednak nie podejmują dostatecznych środków, żeby się przed nimi zabezpieczyć. Tylko co czwarty podczas jazdy rowerem lub hulajnogą zakłada kask. Ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków ma raptem co trzeci, a OC w życiu prywatnym posiada jedna piąta Polaków.
– Warto pamiętać o takim dodatkowym ubezpieczeniu, żeby móc w pełni cieszyć się podróżami rowerowymi – podkreśla Małgorzata Zgudka. – Dla ponad połowy użytkowników największym zagrożeniem są samochody i autobusy, ale 95 proc. deklaruje też, że spotyka się z niebezpiecznymi zachowaniami innych rowerzystów, jak np. jazda bez oświetlenia po zmroku czy korzystanie z telefonu komórkowego podczas jazdy.
17 proc. badanych obawia się niebezpiecznych zachowań ze strony pieszych. To istotne o tyle, że od 20 maja br. prawo o ruchu drogowym obejmuje elektryczne hulajnogi, których użytkownicy będą mogli poruszać się po drogach dla rowerów, ale poza nimi muszą ustąpić pierwszeństwa pieszym. W przypadku braku infrastruktury elektryczną hulajnogą będzie można się poruszać też po jezdni, jednak nie szybciej niż 30 km/h.
Z badania Nationale-Nederlanden wynika także, że ponad połowa (53 proc.) użytkowników jednośladów uważa, że jeździ bardziej przepisowo niż inni uczestnicy ruchu. Aż 69 proc. rowerzystów i 57 proc. użytkowników hulajnóg deklaruje też wysokie poczucie bezpieczeństwa na drodze.


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: pit2010Treść komentarza: "od 2 miesięcy nie są roznoszone listy". Panie redaktorze, od 13.12.2023 rządzi koalicja trzynastego grudnia a nie PIS.Data dodania komentarza: 27.03.2024, 18:04Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: PrawdaTreść komentarza: Większość urzędów brakuje listonoszy nawet całe urlopy z zeszłego roku są nie wybrane bo powiększone rejony i brak osób na zastępstwa urlopowe , jak zwolnią więcej listonoszy sposobem nieprzedłurzenia umów i blokady przyjmowania nowych to efekt będzie jeszcze gorszyData dodania komentarza: 27.03.2024, 14:59Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: NiezadowolonyTreść komentarza: Po dropsy moge iść do spożywczego a kurier przyniesie mi przesyłkę na drugi dzień z drugiego końca kraju. STOP lenistwu.Data dodania komentarza: 27.03.2024, 07:05Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: DAREKTreść komentarza: Prezes tylko tak potrafi. LOT też chciał ratować od zwolnień ludzi. Na szczęście to prezes wyleciał i jak widać LOT ma się dobrze. Na nieszczęście PP prezesa przytuliła.Data dodania komentarza: 26.03.2024, 21:18Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: MnmTreść komentarza: No i dobrze moje zamówienie poczta ponad miesiąc niesie i donieść nie może . Państwowe etaty są dobre dla tych co siedzą za biurkiem a tak w ogóle to przestarzałe jak abonament i telewizja panstwowaData dodania komentarza: 26.03.2024, 18:48Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: mieszkaniec MrzygłoduTreść komentarza: Panie Bartnik ja na Pana nie zagłosuje. Co to za dziwactwa o Mrzygłodzie Pan opowiadasz? Skoro jest pan prawnikiem to dlaczego nie ma pan kancelarii a pchasz się pan na stołek urzędniczy? Jak żyje a już długo żyje to adwokaci dobrzy to mają z czego żyć!!!Data dodania komentarza: 26.03.2024, 13:01Źródło komentarza: Bo Mrzygłód jest jakiś inny?
Reklama
Reklama
Reklama