Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 10:29
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

DRUGA ODSŁONA DYSKUSJI O DIECIE

(Ogrodzieniec) W połowie grudnia 2021 r. w Ogrodzieńcu podjęto uchwałę ws. podwyżki diet radnych, z którą nie zgodziła się jedna radna – Martyna Brożek. Wnioskowała ona, by diety zostały obniżone o połowę. Burmistrz Anna Pilarczyk proponowała z kolei, by radna zrzekła się diety, jeśli nie zgadza się z jej wysokością. Okazuje się, że temat nie został wyczerpany w trakcie pierwszej dyskusji i powrócił na kolejnym posiedzeniu Rady Miejskiej dwa tygodnie później. Radna Brożek diety się nie zrzeka, a nowym wątkiem dyskusji stały się zajęcia dla dzieci z MGOKiS, które prowadziła radna. Z powodu pandemii nie przedłużono umowy na organizację tych zajęć, a radna chciała, by burmistrz zadeklarowała, że zajęcia nadal będę organizowane pod kierownictwem radnej. Martyna Brożek zadeklarowała, że swoją podwyżkę diety przekazywać będzie na rzecz Studia Wyobraźni, dodając: - I teraz drodzy państwo, poza tym, że oddam swoją podwyżkę diety, to jako instruktor nie pobiorę opłaty za prowadzone zajęcia w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Ogrodzieńcu. Ale mam taki warunek – żeby ten mój utracony dochód został przekazany również na dzieci.
Podziel się
Oceń

Podczas ostatniego w 2021 roku posiedzenia Rady Miejskiej w Ogrodzieńcu powrócił temat diet radnych, który rozgorzał podczas sesji w połowie grudnia, gdy podjęto uchwałę ws. ich podwyżki. Wtedy radna Martyna Brożek jako jedyna zagłosowała przeciwko podwyżce, co wywołało gorącą dyskusję na sesji. Radna wnioskowała o obniżenie diet o połowię, a kilka osób – wśród nich burmistrz Anna Pilarczyk – proponowało, by radna zrzekła się diety, skoro nie zgadza się jej wysokością.

Temat jak bumerang powrócił niecałe dwa tygodnie później, podczas sesji budżetowej (29 grudnia 2021 r.), a rozpoczęła go radna Brożek. Jak mówiła, na komisji, która odbyła się dzień wcześniej, przeciwko jej wnioskowi (o obniżenie diet o 50% i niewypłacanie ich w czasie przerwy wakacyjnej) zagłosowało 13 radnych, a 1 osoba wstrzymała się od głosu.

- (…) zaoszczędzone środki byłyby przeznaczone na półkolonie dla dzieci z najuboższych rodzin z naszej gminy. Za chwilę od władz gminy usłyszymy drodzy państwo, że środki zostały zabezpieczone w budżecie gminy, a dzieci miały organizowane podobne półkolonie. Nie zmienia to faktu, że nasi radni nie wyrazili chęci zwiększenia puli pieniężnej, przekazując swoją podwyżkę diet na ten cel – mówiła radna Martyna Brożek.

Odpowiedź burmistrz Pilarczyk była zgodna z przewidywaniami radnej. Zapewniła, że środki finansowe na półkolonie i inne rzeczy dla dzieci zawsze są zabezpieczone. Na początku burmistrz podkreśliła, że nie chciałaby, by na sesjach dochodziło do takich przepychanek. Nadmieniła, że dba o potrzeby mieszkańców gminy, co znajduje swoje odzwierciedlenie w budżecie. Przypomniała też, co mówiła na poprzedniej sesji o tym, że honorowym zachowaniem byłoby zrzec się diety, jeżeli głosowało się przeciwko podwyżce i nie chce się jej pobierać.

- (…) uchwała (dot. podwyżek diet – red.) nie była intencją rady, intencją gminy, tylko normalnymi warunkami w całej Polsce, gdzie w całej Polsce na każdej sesji odbywają się takie rzeczy. Ja po raz kolejny apeluję do honoru pani radnej o złożenie oświadczenia określonej treści, w której powie, że nie będzie pobierała tej diety. A my te środki zagospodarujemy właśnie tak, żeby służyły dzieciom. I myślę, że tutaj honorowo będzie, jeśli pani radna taką deklarację złoży. Wtedy będzie to naprawdę bardzo sumienne i honorowe – odparła radnej burmistrz Anna Pilarczyk.

RADNA PRZEKAŻE PODWYŻKĘ NA RZECZ ZAJĘĆ, KTÓRE PROWADZI

Dyskusja kontynuowana była pod koniec sesji. Swoją kolejną wypowiedź Martyna Brożek rozpoczęła od przytoczenia swojej ulubionej sentencji „dowiedz się ile Bóg ci dał i weź z tego to, ile potrzebujesz, a reszta jest potrzebna innym”.

- (…) tak jak powiedziałam na ostatniej sesji, potrafiłam dzielić się poprzednią dietą radnej z innymi, podzielę się i podwyżką, którą przegłosowali moi koledzy i koleżanki na ostatniej sesji, i przekażę ją na grupę działającą przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Ogrodzieńcu, chodzi mi konkretnie o grupę teatralno-muzyczno-taneczną Studio Wyobraźni, których zajęcia były bezpłatne, dostępne dla dzieci z całej naszej gminy i której jestem instruktorem. Dlaczego to mówić – bo co ciekawe, z przyczyn niezależnych ode mnie umowa z Miejsko-Gminnym Ośrodkiem Kultury i Sportu w Ogrodzieńcu wygasa z ostatnim dniem grudnia tego roku i nie zostanie przedłużona ze względu na COVID-19. Tak mnie poinformowano. Ja chcę naprawdę bardzo głęboko wierzyć w to, że jest to jedyna przyczyna nieprzedłużenia tej umowy i naprawdę czysty zbieg okoliczności, bo miejmy tutaj na uwadze dzieci, którym te zajęcia naprawdę sprawiały radość – przekazała radna Martyna Brożek.

Poprosiła, by burmistrz publicznie zadeklarowała, że grupa Studio Wyobraźni będzie dalej funkcjonować pod kierownictwem Martyny Brożek i że będzie miała zapewnione bezpłatnie miejsce do ćwiczeń w budynku Szkoły Podstawowej w Ogrodzieńcu, tam gdzie dotychczas odbywały się zajęcia. Radna dodała, że to ona z podwyżki diety będzie pokrywać koszty rekwizytów, strojów i promocji grupy.

TAK JEST NAUCZONE MŁODE POKOLENIE

Burmistrz nie kryła zadowolenia z tego, że Martyna Brożek wspomniała o prowadzonych przez siebie zajęciach. Jak mówiła Anna Pilarczyk, radna nigdy nie robiła tego charytatywnie: - (…) po pierwsze za to miała płacone środki finansowe. Żeby była jasność. Dlatego być może jej nie zależało tak na podwyżce jako radnej, bo dodatkowe środki finansowe posiadała. Więc super, rewelacja, że taką rzecz można powiedzieć. Po drugie z tego co mi wiadomo, nie pytałam pani dyrektor, ale dopytam się, nie usłyszałam, żeby w ogóle wpłynął wniosek od pani radnej, że chce przedłużenia umowy. A prawo mówi tak, że to pracownik musi wystąpić o przedłużenie umowy, a nie na odwrót.

Jak mówiła dalej, byłoby fajnie, gdyby każdy radny wnioskował o pokrycie swoich dodatkowych zajęć, które realizuje. - (…) widzę, że jedna osoba ma tak jak mówię zupełnie inne zdanie i honorowo nie zrzeka się tak jak powinna zrobić, jeżeli była przeciwko i cały czas z tym ma problemy i w dalszym ciągu cały czas krąży wokół tego tematu, to wielkie gratulacje – tak jest nauczone to młode pokolenie, że o swoje potrafi walczyć. W takim razie tak: nie będę brała takiej diety, ale środki z tej diety dostanę w innym stroju – oceniła burmistrz Anna Pilarczyk.

Zapewniła, że drzwi Domu Kultury są otwarte dla każdego dziecka, a jeśli radna Brożek chce coś robić charytatywnie, to niech robi, ale nie musi obciążać gminy. Odnosząc się do jej prośby, by zadeklarować, że zajęcia prowadzone przez Martynę Brożek będą kontynuowane, Anna Pilarczyk odparła, że: - To są jej prywatne sprawy, w które ja nie wnikam i żadnej takiej deklaracji nie będę składała. Ale fanie, że mogliśmy o tym powiedzieć, bo fajnie się mówi i każe zrobić deklarację, ale pani radna charytatywnie tego nie robiła. W związku z tym myślę, że temat mamy zakończony.

TU NIE CHODZI O PIENIĄDZE, TYLKO O IDEE

Również Przewodnicząca Rady Miejskiej Małgorzata Janoska była zdania, że na ten temat wszystko już zostało powiedziane i początkowo nie chciała ponownie udzielić głosu radnej. Martyna Brożek miała jednak coś jeszcze do dodania w tej sprawie. Jak mówiła, czekała na tę odpowiedź Anny Pilarczyk. Odnosząc się do środków, jakie otrzymywała za prowadzenie zajęć, przekazała, że przez wiele lat otrzymywała za to 200 zł, a potem dostała podwyżkę do 500 zł.

- (…) ale powiem państwu, że te pieniądze były wykorzystywane mimo wszystko na to, co robimy z dziećmi. I teraz drodzy państwo, poza tym, że oddam swoją podwyżkę diety, to jako instruktor nie pobiorę opłaty za prowadzone zajęcia w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Ogrodzieńcu. Ale mam taki warunek – żeby ten mój utracony dochód został przekazany również na dzieci – mówiła radna Brożek.

- Dzieci mają otwarte miejsce tutaj zawsze. Co do instruktorów, proszę pozwolić, że to dyrektor Domu Kultury zdecyduje – odpowiedziała burmistrz.

Argumenty Anna Pilarczyk nie przekonują radnej, dlatego że – jak mówiła – burmistrz ma w gminie „ogromny wpływ nie tylko na to, co dzieje się w urzędzie, ale i w placówkach oświatowych i nie tylko”.

- Dlatego pani burmistrz, te argumenty, o których pani mówi do mnie nie przemawiają, a na to, co pani mówi byłam w zupełności przygotowana. Tu naprawdę nie chodzi o pieniądze. Mi chodzi o idee. Ja pani burmistrz życzę z całego serca, żeby każdy pani radny, pani radny tym samym się kierował – przekonywała Martyna Brożek.

TO JA MOGĘ POWIEDZIEĆ, ŻE PRACOWAŁAM CHARYTATYWNIE”

Koleżance odpowiedziała radna Elżbieta Stanek, mówiąc o charytatywnej pracy, jaką wykonywał sołtys Kiełkowic i ona sama: - Prowadziłam zajęcia w Kiełkowicach nieodpłatnie, pracowałam w Domu Kultury, byłam na dniówce, po dniówce byłam w Kiełkowicach, i odwrotnie. Ile razy mi mówiła pani dyrektor i wszyscy, że „jak ty dasz radę?”. Nikogo nie prosiłam o pieniądze, jedynie pisaliśmy wnioski, jedynie co, to prowadziłam wszystkie zajęcia odpłatne z funduszu sołeckiego, ale to były wszystkie pieniądze dla dzieci. Sołtys to wie, bo sołtys też prowadził. To ja mogę powiedzieć, że pracowałam charytatywnie, bo nic za to nie brałam.

Radna Stanek dodała, że wszyscy radni przekazują na coś pieniądze i pomagają innym, ale się tym nie chwalą. Podkreśliła, że nadal nie zamierza się tym chwalić i jeśli ma ochotę pomóc, to po prostu pomaga. Jej wypowiedź najwyraźniej spotkała się z aprobatą innych radnych, bo dostała ona brawa. Odniosła się do tego również Małgorzata Janoska, która mówiła, że charytatywnie pracują radni i wiele innych osób z gminy. Na koniec dodała, że jej zdaniem temat jest już w pełni wyczerpany. Czas pokaże, czy wszyscy tak myślą, czy może temat po raz kolejny pojawi się na ogrodzienieckiej sesji. (es)



Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: SebastianTreść komentarza: Zbawiciel! Znalazł przyczynę. Teraz znajdź rozwiązanie problemu. Najlepiej sam się tam zatrudnij a dowiesz się jak to PiS rozkradł Pocztę i upodlił zwykłych listonoszy, przekonaj się jak się haruje w deszczu, śniegu, upale, mrozie po 12 godzin dziennie za najniższą krajową.Data dodania komentarza: 28.03.2024, 17:35Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSI P Autor komentarza: PIOTRTreść komentarza: Pan Budka nie wie co zrobić ze źle zarządzanymi spółkami ! Tylko rozliczałby byłych prezesów np. OrlenuData dodania komentarza: 28.03.2024, 10:33Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: pit2010Treść komentarza: "od 2 miesięcy nie są roznoszone listy". Panie redaktorze, od 13.12.2023 rządzi koalicja trzynastego grudnia a nie PIS.Data dodania komentarza: 27.03.2024, 18:04Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: PrawdaTreść komentarza: Większość urzędów brakuje listonoszy nawet całe urlopy z zeszłego roku są nie wybrane bo powiększone rejony i brak osób na zastępstwa urlopowe , jak zwolnią więcej listonoszy sposobem nieprzedłurzenia umów i blokady przyjmowania nowych to efekt będzie jeszcze gorszyData dodania komentarza: 27.03.2024, 14:59Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: NiezadowolonyTreść komentarza: Po dropsy moge iść do spożywczego a kurier przyniesie mi przesyłkę na drugi dzień z drugiego końca kraju. STOP lenistwu.Data dodania komentarza: 27.03.2024, 07:05Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: DAREKTreść komentarza: Prezes tylko tak potrafi. LOT też chciał ratować od zwolnień ludzi. Na szczęście to prezes wyleciał i jak widać LOT ma się dobrze. Na nieszczęście PP prezesa przytuliła.Data dodania komentarza: 26.03.2024, 21:18Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSI
Reklama
Reklama
Reklama