Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 09:48
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Z ODPADÓW POWSTANIE NOWY SUROWIEC

(Myszków) Firma Reko należąca do Jakuba Ciupińskiego od kilku lat zajmuje się odbieraniem i transportem odpadów, głównie przemysłowych, ale wchodzi też na rynek odbioru odpadów komunalnych, jakie wytwarza każdy z nas. Nie ma konsumenta, który nie zauważyłby znaczącego wzrostu opłat za odbiór odpadów, za śmieci płacimy średnio 100% więcej niż rok temu. Są gminy, w których nowe opłaty udało się ustalić na względnie niskim poziomie, jak Poraj- nieco ponad 13 zł, ale nie brakuje takich gdzie opłata za śmieci oscyluje w granicach 25 zł-jak Szczekociny, Zawiercie czy wkrótce Myszków. Osobny temat to odpady przemysłowe, którymi głównie zajmuje się firma REKO. Ogromna ich część, to różnego rodzaju opakowania z tworzyw sztucznych. Reko, które dotychczas zajmowało się wyłącznie zbieraniem, sortowaniem i pakowaniem różnych rodzajów odpadów do dalszego przetwarzania, przygotowuje się do budowy instalacji, w której tworzywa sztuczne dostaną „nowe życie”. Z odpadów powstanie granulat, dokładniej regranulat -nazwa wskazuje, że jest to produkt z odzysku- który może być wykorzystany jako surowiec do produkcji nowych opakowań.
Podziel się
Oceń

(Myszków) Firma Reko należąca do Jakuba Ciupińskiego od kilku lat zajmuje się odbieraniem i transportem odpadów, głównie przemysłowych, ale wchodzi też na rynek odbioru odpadów komunalnych, jakie wytwarza każdy z nas. Nie ma konsumenta, który nie zauważyłby znaczącego wzrostu opłat za odbiór odpadów, za śmieci płacimy średnio 100% więcej niż rok temu. Są gminy, w których nowe opłaty udało się ustalić na względnie niskim poziomie, jak Poraj- nieco ponad 13 zł, ale nie brakuje takich gdzie opłata za śmieci oscyluje w granicach 25 zł-jak Szczekociny, Zawiercie czy wkrótce Myszków. Osobny temat to odpady przemysłowe, którymi głównie zajmuje się firma REKO. Ogromna ich część, to różnego rodzaju opakowania z tworzyw sztucznych. Reko, które dotychczas zajmowało się wyłącznie zbieraniem, sortowaniem i pakowaniem różnych rodzajów odpadów do dalszego przetwarzania, przygotowuje się do budowy instalacji, w której tworzywa sztuczne dostaną „nowe życie”. Z odpadów powstanie granulat, dokładniej regranulat -nazwa wskazuje, że jest to produkt z odzysku- który może być wykorzystany jako surowiec do produkcji nowych opakowań.


 

W X 2019 ukazało się obwieszczenie Burmistrza Miasta Myszkowa, że UM Myszków wszczął postępowanie administracyjne w celu wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia „Przetwarzanie odpadów z tworzyw sztucznych” przy ul. Jana Pawła II 104, czyli właśnie w REKO. Pod tą nazwą kryje się właśnie plan uruchomienia instalacji do produkcji regranulatu. Podobna od kilku lat działa w Masłońskiem, na terenie dawnych zakładów papierniczych. Nie ma co ukrywać, że planowana inwestycja firmy Reko zainteresowała nas szczególnie, ponieważ w przeszłości Gazeta Myszkowska wielokrotnie opisywała skargi mieszkańców na działalność tej firmy, instytucje kontrolne jak WIOŚ i Wydział Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Myszkowie wielokrotnie stwierdzały w Reko przypadki niewłaściwego przechowywania odpadów, dochodziło do zanieczyszczenia gleby i wody gruntowej. Mieszkańcy nie tylko Myszkowa pamiętają wypadek z 15 grudnia 2015, gdy masa koksownicza, która jechała do REKO rozlała się na ulicy Kościuszki w Myszkowie. Gdy dowiedzieliśmy się o planowanej inwestycji polegającej na budowie instalacji do „przetwarzania odpadów z tworzyw sztucznych” redakcja poprosiła firmę o więcej informacji. Reakcja była bardzo pozytywna. Zostaliśmy zaproszeni do obejrzenia firmy, odpowiedziano na wszystkie nasze pytania.


 

ROK 2019- wielkie zmiany w przepisach


 

Od 6 września 2019 wszedł w życie szereg przepisów, które mają uszczelnić system zbiórki i przetwarzania odpadów, ale oznaczają dla firm zajmujących się odpadami bardzo duży wzrost kosztów działalności. Zmiany to po części skutek wielu afer związanych z nielegalnym obrotem i składowaniem odpadów, w ubiegłym roku przez Polskę przetoczyła się fala pożarów różnych składowisk. W wielu przypadkach podejrzenia szły w kierunku celowych podpaleń. Dlatego na firmy zajmujące się odpadami nałożono obowiązek udostępniania „on-line” dostępu do kamer monitoringu. W każdej chwili Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska może zalogować się to takiej firmy, obejrzeć co się w niej dzieje. Do tego obowiązku firmy już przygotowały się wiele miesięcy temu. Od 5 marca 2020 wchodzi inny przepis o obowiązkowych kaucjach, jakie muszą wnosić firmy zajmujące się obrotem odpadami, ich zbieraniem czy przetwarzaniem. Większe firmy, zbierające powyżej 2000 ton odpadów rocznie, będą uzyskiwały decyzje o pozwoleniu na zbiórkę odpadów, już nie od Starosty Powiatowego, tylko od Marszałka Województwa. Te zmiany miały obowiązywać już od września 2019, ale zostały przesunięte na marzec 2020 roku.


 

Jakub Ciupiński, właściciel Reko: -Firma taka jak nasza, a jesteśmy zaliczani do firm dużych do 5 marca 2020 musi złożyć do Marszałka Województwa Śląskiego kompletny wniosek o wydanie dezycji na zbiórkę i przetwarzanie odpadów. Kaucja, jaką musimy posiadać, nie musi być wniesiona w gotówce, może to być np. gwarancja bankowa. Jak liczymy, w przypadku naszej firmy podniesie to koszty o około 200.000 zł rocznie. Takie mamy oferty od banków na udzielenie gwarancji do kwoty 6 mln zł. Nasza firma zbiera rocznie 35 do 40 tys. ton odpadów. Ponieważ przyjmujemy od naszych klientów również odpady niebezpieczne, gwarancję mamy liczoną od stawek maksymalnych.


 

W przeszłości w firmie REKO dochodziło do nieprawidłowości w magazynowaniu odpadów, ochronie pożarowej. Pisała o tym wielokrotnie Gazeta Myszkowska. Dlatego odwiedzając bazę REKO, gdzie gromadzone są odpady, zwracaliśmy uwagę jak to wygląda dzisiaj.


 

-Żeby magazynować te ilości odpadów, jakie przyjmujemy rocznie musimy wybudować zbiornik przeciwpożarowy o pojemności 200 m3. Obecnie mamy taki zbiornik, ale jako zbiornik ziemny. Koszt zakupu nowego to ok. 100.000 zł, a razem z pracami budowlanymi wydamy około 170 tysięcy zł -mówi Jakub Ciupiński.


 

Firma zakończyła budowę kanalizacji zbierającej wody opadowe ze swojego terenu. Te przez separator wpływają na razie do zbiornika otwartego, ale docelowo będą zbierane w betonowym zbiorniku o pojemności 1000 m3. Ponieważ poniżej w ulicy Bolesława Prusa, ani przy ulicy Jana Pawła II nie ma kanalizacji miejskiej, Reko nie może tych ścieków odprowadzić dalej. Będą wywożone specjalnie do tego celu zakupionym wozem asenizacyjnym o pojemności 25m3 do oczyszczalni ścieków. Na terenie firmy trwa też budowa budynku socjalnego dla pracowników wraz z zapleczem biurowym. Cały teren REKO, po zakupie działek zbliżających się do ul. Prusa to obecnie 2,7 hektara. Przy sortowaniu, pakowaniu i magazynowaniu odpadów pracuje około 50 osób.


 

-I chętnie zatrudnimy kolejnych -dodaje Jakub Ciupiński.


 

Baza Danych o Produktach i Opakowaniach oraz o Gospodarce Odpadami- co to jest?


 

W skrócie BDO. Baza w której zarejestrowany musi być każdy przedsiębiorca produkujący odpady. Nawet mała firma. Bez rejestracji firmy w BDO nie można zlecić odbioru żadnych odpadów. Bazę znajdziemy pod adresem: bdo.mos.gov.pl Gdy nas, jako przedsiębiorcy w niej nie ma, aby zlecić odbiór odpadów, trzeba wpierw się zarejestrować.


 

Jakub Cipiński, Reko: -Utworzenie bazy BDO to dobre rozwiązanie, ale na razie sporo firm produkujących odpady nie jest w niej zarejestrowanych. Dawniej kartę odbioru odpadów mogliśmy wystawiać naszym klientom raz w miesiącu, teraz po każdym transporcie. Nowy system działa tak, że to producent odpadów musi założyć w BDO zlecenie ich odbioru. Mali klienci są w bazie BDO często jeszcze niezarejestrowani, my wtedy nie możemy od nich odebrać odpadów i zanim to się nie unormuje, odczuwamy spadek zleceń od takich firm. Pomagamy Klientom zarejestrować się w BDO, zatrudniliśmy nawet do obsługi bazy kolejnego pracownika.


 

Kaucje, nowe wymogi formalne, obowiązkowy monitoring w firmach zajmujących się odpadami, baza BDO. Te wszystkie zmiany mają spowodować, że rynek odpadów będzie bardziej cywilizowany. Ale w sposób oczywisty zwiększa to koszty działalności. Jak zmiany w obrocie odpadami wpłynęły na ceny?


 

Jakub Ciupiński: -Mamy klienta z branży spożywczej, od którego odbieraliśmy surowce wtórne. Płaciliśmy im około 1 mln zł rocznie, gdyż mogliśmy te surowce dalej odsprzedać. Sytuacja zmieniła się tak bardzo, że teraz to Klient musi nam dopłacić 300.000 zł, żeby opłaciło nam się odebrać surowce.


 

Od 1 stycznia 2020 całkowicie zamknął się rynek azjatycki, głównie chiński na odbiór makulatury, która wcześniej była przez Chiny odbierana. Ale rząd Chin zaczął wprowadzać tzw. politykę Blue Sky, zmierzającą do wycofania się z przetwarzania odpadów z importu. W roku 2017 Chiny przyjęły 35 mln ton makulatury z całego świata, w roku 2019 już tylko 7 mln ton. W roku 2020- nic. Chiny wycofują się z przerobu odpadów z tworzyw sztucznych, dziewiarskich, makulatury.


 

REKO- dlaczego chcemy przetwarzać tworzywa sztuczne?


 

Na terenie REKO widać budynek, gdzie już stoi pierwsza linia do produkcji regranulatu. Proces w największym uproszczeniu polega na tym, że odpady z polietylenu będą po oczyszczeniu przetwarzane ponownie na granulat, z którego można produkować kolejne opakowania. Jak pisaliśmy na wstępie podobna instalacja od kilku lat działa w Masłońskiem, na terenie dawnego zakładu papierniczego. W Reko gotowa instalacja o wydajności 500 kg/g produkcji granulatu, a ok. 5000 ton rocznie czeka na zgodę od Marszałka Woj. Śląskiego na jej uruchomienie. Złożony w Urzędzie Miasta Myszkowa wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dotyczy planów uruchomienia drugiej instalacji do produkcji regranulatu.


 

-Wartość tej inwestycji to około 5 mln zł. Nasza firma w porozumieniu z Instytutem Chemii Przemysłowej z Warszawy chce wdrożyć nową, objętą patentami, które wykupiliśmy, technologię produkcji regranulatu. Współpracujemy też z Politechniką Śląską, która opracowała technologię do ściągania zadruków z folii polietylenowych. Prawie każde opakowanie, jakie nazywamy „foliowym” zawiera jakieś nadruki, skład, treści reklamowe. Ta farba później zanieczyszcza produkt, czyli regranulat. Politechnika Śląska opracowała metodę ich usuwania -mówi Jakub Ciupiński.


 

Jak wyjaśnia dalej, kolejna, jeszcze bardziej zaawansowana technologicznie linia do produkcji granulatu z odpadów ma dać możliwość odzyskiwania i przetwarzania tych odpadów, z którymi dotychczas niewiele dało się zrobić. To tzw. opakowania wielowarstwowe.


 

REKO: -Ta linia da nam możliwość wymieszania polietylenu, z poliamidem, z czego powstanie granulat poliamidowy. Da nam to możliwość przetwarzania np. opakowań po serach. Składają się one z warstwy polietylenu- to tworzywo poznamy łatwo po tym, że jest rozciągliwe. Ale nie może być używany jako wyłączne opakowanie produktów spożywczych, gdyż nie jest szczelny dla bakterii. Dlatego opakowanie sera ma warstwę poliamidu. Regranulat jaki powstanie z ich przerobu nie będzie już się nadawał do produkcji opakowań w przemyśle spożywczym, ale można z niego robić np. folie budowlane.


 

W Polsce mamy lepiej lub gorzej rozwinięty rynek odbioru odpadów. Zwykli konsumenci od roku odczuwają znaczące wzrosty cen ich odbioru. Mimo segregacji, ceny łatwo osiągają opłatę 25 zł od osoby. Od kwietnia 2020 obowiązkowe ma być już 5 pojemników w naszych domach: szkło, biomasa, tworzywa sztuczne, metal i ogólne. A to oznacza zawsze wzrost kosztów, dodatkowe pojemniki, samochody. To tylko jedna strona medalu. Z drugiej, jest świadomość, że choć odpady zbieramy segregujemy, to później lądują na składowiskach posortowane, ale bez pomysłu jak je przetworzyć. Bez firm skutecznie przerabiających nasze śmieci, samo ich sortowanie niewiele da. Będziemy płacić za odpady coraz więcej. Chcemy o tym, pisać, uświadamiać, że akceptacja dla działalności firm nowocześnie przetwarzających odpady to konieczność.


 

Jarosław Mazanek


 


Z ODPADÓW POWSTANIE NOWY SUROWIEC
Z ODPADÓW POWSTANIE NOWY SUROWIEC


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: pit2010Treść komentarza: "od 2 miesięcy nie są roznoszone listy". Panie redaktorze, od 13.12.2023 rządzi koalicja trzynastego grudnia a nie PIS.Data dodania komentarza: 27.03.2024, 18:04Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: PrawdaTreść komentarza: Większość urzędów brakuje listonoszy nawet całe urlopy z zeszłego roku są nie wybrane bo powiększone rejony i brak osób na zastępstwa urlopowe , jak zwolnią więcej listonoszy sposobem nieprzedłurzenia umów i blokady przyjmowania nowych to efekt będzie jeszcze gorszyData dodania komentarza: 27.03.2024, 14:59Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: NiezadowolonyTreść komentarza: Po dropsy moge iść do spożywczego a kurier przyniesie mi przesyłkę na drugi dzień z drugiego końca kraju. STOP lenistwu.Data dodania komentarza: 27.03.2024, 07:05Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: DAREKTreść komentarza: Prezes tylko tak potrafi. LOT też chciał ratować od zwolnień ludzi. Na szczęście to prezes wyleciał i jak widać LOT ma się dobrze. Na nieszczęście PP prezesa przytuliła.Data dodania komentarza: 26.03.2024, 21:18Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: MnmTreść komentarza: No i dobrze moje zamówienie poczta ponad miesiąc niesie i donieść nie może . Państwowe etaty są dobre dla tych co siedzą za biurkiem a tak w ogóle to przestarzałe jak abonament i telewizja panstwowaData dodania komentarza: 26.03.2024, 18:48Źródło komentarza: UPADAJĄCA POCZTA LISTÓW NIE NOSIAutor komentarza: mieszkaniec MrzygłoduTreść komentarza: Panie Bartnik ja na Pana nie zagłosuje. Co to za dziwactwa o Mrzygłodzie Pan opowiadasz? Skoro jest pan prawnikiem to dlaczego nie ma pan kancelarii a pchasz się pan na stołek urzędniczy? Jak żyje a już długo żyje to adwokaci dobrzy to mają z czego żyć!!!Data dodania komentarza: 26.03.2024, 13:01Źródło komentarza: Bo Mrzygłód jest jakiś inny?
Reklama
Reklama
Reklama