(Myszków) Po 5000 zł mogła dostać każda Ochotnicza Straż Pożarna rządowej dotacji na sprzęt. Po kilka tysięcy dostać OSP mogły też od Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Rządową lub od WIOŚ dotację dostały wszystkie OSP w Powiecie Myszkowskich, choć w kwotach bardzo różnych. Od 1400 do ponad 5700 zł wyniosły czeki od WFOŚ dla okolicznych OSP.
10 października w siedzibie Państwowej Straży Pożarnej w Myszkowie przedstawiciele OSP w galowych strojach odegrali symboliczne czeki i listy zatwierdzające dotację 5000+ (po 5000 zł) podpisane przez Sekretarza Stanu w MSWiA Jarosława Zielińskiego. Dotacja rządowa, więc zgadnijcie kto wręczał i brylował w straży? Mariusz Trepka z PiS, kandydujący do Sejmu. Żaden przedstawiciel rządu, czy choćby starosta, tylko kandydat PiS na posła, na dzień przed końcem kampanii wyborczej. Żadnych innych kandydatów na posłów z Myszkowa nie było, więc raczej zapraszani nie byli. Warto dodać, że jako dziennikarz Gazety Myszkowskiej też nie byłem zaproszony, po prostu wprosiłem się sam, żeby tę przedwyborczą ustawkę zobaczyć.
Mariusz Trepka zwykle niemy, nie odpowiada na żadne pytania Gazety Myszkowskiej, czy to jako wicewojewoda, czy poseł, tym razem się rozgadał. Mówił do druhów strażaków, jak jest dobrze i że będzie jeszcze lepiej. Gdy po oficjałce spytaliśmy posła dlaczego jego reklamy wyborcze stoją przy drogach, bez zgody właściciela terenu, czy zarządcy drogi (podawaliśmy przykłady z Żarek, gdzie reklama Trepki blokowała parking przy targowisku, oraz że bez zgody ZDW i prywatnych właścicieli były ustawiane na parkingu, ten ponownie zamilkł, choć chwilę wcześniej był bardzo rozmowny. Nie udało nam się uzyskać ani zdania komentarza. Poseł wręcz uciekał przez naszym dyktafonem.
Po wyjściu z sali PSP niektórzy strażacy komentowali: -Pieniądze jak dają, weźmiemy, każdy grosz w straży się przyda. Ale widać wyraźnie, że to bezczelna ustawka pod Trepkę. Za nasze pieniądze!
Oprócz rządowej dotacji dla OSP po 5000 zł strażacy ochotnicy mogli starać się o wsparcie z WFOŚ. Te dotacje wyniosły od 1400 do ok. 5700 zł. Zaciekawiło nas, skąd taka rozbieżność? Jak wyjaśnił Mariusz Smurzyński z WFOŚ nie było żadnych limitów w kwocie dotacji, o jaką mogli się ubiegać strażacy, ale był warunek, że WFOŚ dokłada połowę potrzebnej kwoty. Która więc straż starała się o 1400 zł, musiała mieć drugie tyle. Niektóre jednostki dostały po 3, 4 tysiące. A niektórzy nawet po 5000, ale dołożyć muszą drugie 5000 zł. Czyli biedny dalej będzie biedny, a bogatszy jeszcze zamożniejszy. (JotM)
Napisz komentarz
Komentarze