Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 04:27
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

KASZTANY NIE ZDĄŻYŁY ZAKWITNĄĆ

(Myszków) Bez tradycyjnego symbolu – kwitnących kasztanowców – rozpoczęły się w tym roku egzaminy dojrzałości, do których przystąpili absolwenci szkół średnich. We wtorek 7 maja usiedli do pisania matury z języka polskiego, dzień później łamali sobie głowy pytaniami z matematyki, w czwartek 9 maja czekał na nich egzamin z języka angielskiego.  – Że nie ma kwitnących kasztanów? To nic. To żaden zły znak – przekonywali nas maturzyści z Liceum Ogólnokształcącego im Henryka Sucharskiego w Myszkowie.
Podziel się
Oceń

(Myszków) Bez tradycyjnego symbolu – kwitnących kasztanowców – rozpoczęły się w tym roku egzaminy dojrzałości, do których przystąpili absolwenci szkół średnich. We wtorek 7 maja usiedli do pisania matury z języka polskiego, dzień później łamali sobie głowy pytaniami z matematyki, w czwartek 9 maja czekał na nich egzamin z języka angielskiego.  – Że nie ma kwitnących kasztanów? To nic. To żaden zły znak – przekonywali nas maturzyści z Liceum Ogólnokształcącego im Henryka Sucharskiego w Myszkowie.

 

- Napoleon mówił: „Dla moich Polaków nie ma rzeczy niemożliwych”. Powtórzę więc za nim: „Dla moich wychowanków również nie ma rzeczy niemożliwych”. Życzę im w najbliższych dniach dużo siły, optymizmu i determinacji. Trzymam za nich mocno kciuki – deklaruje Monika Pniakowska, wychowawczyni klasy III G w myszkowskim Liceum Ogólnokształcącym, gdzie w tym roku do matury przystąpiło 198 uczniów. We wtorek 7 maja punktualnie o 9.16 rozpoczęli pisanie prac egzaminacyjnych z języka polskiego.

 

- Do wyboru były dwa tematy. Pierwszy to: „Autorytety w „Przedwiośniu” Stefana Żeromskiego i ich rola w społeczeństwie”, drugi polegał na tym, by na podstawie utworu „Gloria Victis” Elizy Orzeszkowej i wiersza Krzysztofa Kamila Baczyńskiego „Mazowsze” napisać o wizjach przeszłości i refleksjach nad nią – opowiadają o tegorocznych tematach z języka polskiego Aleksandra Kalina i Bartłomiej Kozieł. Jako jedni z pierwszych odłożyli długopisy i opuścili salę egzaminacyjną. – Pisałam o „Przedwiośniu”, biorąc oczywiście „Na warsztat” Cezarego Barykę. napisałam na cztery strony – mówi Ola. – Moja praca, na ten sam temat, była nieco krótsza, bo miała niespełna trzy strony – dodaje Bartek. Oboje podkreślają, że temat oparty o „Przedwiośnie” był prostszy, bo dotyczył wybranego fragmentu lektury. Zdanie to zdają się podzielać także inni maturzyści z „Sucharskiego”, którzy w większości postawili na twórczość Żeromskiego. Dlaczego? – Bo byliśmy na tych lekcjach – śmieją się, w dobrych humorach opuszczając po egzaminie mury szkoły.

 

 – Do języka polskiego zaczęłam powtarzać tydzień temu, a tak na poważnie, to wczoraj – żartuje Ola, i już z całą powagą dodaje: - Wszyscy myśleli, że w tym roku będzie coś związanego z „Potopem”. Dużo się o tym mówiło, dużo było na ten temat wpisów na Facebooku. Zatem ja też spodziewałam się tego tematu, okazuje się, że niepotrzebnie. Ola i Bartek swoją dalszą przyszłość naukową chcą związać z Krakowem. Ona chce studiować fizjoterapię na Uniwersytecie Jagiellońskim, on inżynierię środowiskową na Akademii Górniczo Hutniczej. Na razie jednak - jak podkreślają – o studiach jeszcze nie rozmyślają, najpierw chcą z jak najlepszymi wynikami zdać maturę.

 

Podobnie jak ich wychowawcy i rodzice, my też trzymamy kciuki za maturzystów.

 

Robert Bączyński

 


KASZTANY NIE ZDĄŻYŁY ZAKWITNĄĆ

KASZTANY NIE ZDĄŻYŁY ZAKWITNĄĆ


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama